Haute couture kontra prêt-à-porter czyli jedna na milion lub jedna z milionów

Czego pragniesz doświadczyć podczas wizyty u stylisty? Unikatowego połączenia doświadczenia wypływającego z opanowania klasycznych technik pracy razem z pasjonującym wyrażaniem siebie, swoich wartości i pełnej energii kreatywności, a może potrzebujesz odtwarzania wciąż tego samego (stylu, koloru, cięcia) bez względu na zmieniającą się wokół Ciebie sytuacje?

Przed tego rodzaju decyzją stanęła Marie-Jeanne Rose Bertin, pierwsza projektantka mody ówczesnej Francji, która swoją twórczość przelewała na materiał, a z niego czyniła cudowne kreacje noszone m.in przez królową Marię Antoninę, księżniczki Luksemburga, księżną Choiseul, hrabinę Castellane, carycę Katarzynę czy królowe Szwecji i Hiszpanii… Swój sukces zawdzięczała niezwykłej determinacji do wymyślenia wciąż czegoś nowego, niespotykanego, osobliwego i w wielkim stylu. Praca była jej pasją. Nigdy nie powielała już wymyślonych wzorów. Dzięki temu każda z jej kreacji była oryginalna i do dziś przemawia swoim stylem – stylem HAUTE COUTURE. Do współczesnych projektantów i marek działających w duchu HAUTE COUTURE zaliczają się: Callot, Jean Patou, Paul Poiret, Vionnet, Lanvin, Coco Chanel, Schiaparelli, Cristobal Balenciaga, Christian Dior czy Pierre Cardin. Dla tych projektantów, haute couture to sposób na pokazanie światu swego talentu, pasji i ekspresji. Ta magia szycia ręcznego najpiękniejszych i najszlachetniejszych tkanin sprawia, że ubrania przestają być tylko okryciem wierzchnim, ale są ożywioną sztuką.

Przeciwieństwem wyżej opisanego stylu jest prèt-â- porter, sektor oferujący odzież w gotowej formie dostępnej dla każdego klienta, nazywany też kopią, klonem lub zwykłym produktem fabrycznym.

Podczas szkolenia ze strzyżeń w Warszawie we wrześniu 2019r., PASCAL VAN LOENHOUT, kierownik artystycznych form pracujący z marką Kevin Murphy podzielił się swoim spostrzeżeniem: „Fryzjerów można podzielić na dwie kategorie – twórców i odtwórców. Klient płaci nie za samą usługę, ale wyniesione od Was doświadczenie. To na Was spoczywa odpowiedzialność by całokształt fryzury dopasować do stylu w jakim nosi się dano osoba. Nigdy nie na odwrót.”

To tłumaczy fakt, dlaczego nie potrafię pracować taśmowo, wykonując kilka usług fryzjerskich jednocześnie. Nie wyobrażam sobie wykonania usługi bez dokładnej analizy, bez dotknięcia włosa niejako zaprzyjaźnienia się z nim. Niedawno, po raz pierwszy odwiedziła mnie pewna szczęśliwa posiadaczka włosów kręconych, która po wykonania usługi powiedziała: „Nie wiem, jak Pan to robi, ale moje włosy naprawdę Pana słuchają. Ja żyję już z nimi tyle lat i nigdy nie mogłam dojść z nimi do ładu. Dziękuję”. Przyznam, że to był dla mnie bardzo wzruszający moment.

A zatem, czego pragniesz doświadczyć podczas wizyty w Pracowni?

Podziel się tym postem

Podobne wpisy

Ex Imperio libertas

Piękne, niezwykle głębokie w symbolice łacińskie sformułowanie oddające ducha polskiego sposobu myślenia i wewnętrznej siły nadającej kierunek naszym krokom. Możność decydowania o sobie, swoich wartościach, bycia częścią stworzonego przez siebie systemu…

Czytaj więcej
Scroll to Top